Twórczość - Niech sczezną artyści

Premiera: 2.06.1985 r., Alte Giesserei Kabelmetal, Norymberga.

Tytuł nawiązuje do okrzyku paryżanki, mieszkającej nieopodal Galerie de France oraz do losu Wita Stwosza, uwięzionego w Norymberdze po powrocie z Krakowa. Spektakl uosabia kondycję niezrozumiałego przez społeczeństwo artysty wyklętego. Kantor pojawia się jako Ja – postać realna, główny sprawca tego wszystkiego. Sceniczny pokój nie ma tym razem swego realnego odpowiednika. Artysta określił go jako Mój Biedny Pokój Wyobraźni. Zbudowany jest z klisz pamięci. Może przybrać postać Składu Przycmentarnego, Pokoju Dziecinnego, Wspólnego Pokoju. Ta ostatnia nazwa nawiązuje do przeczytanej w młodości powieści Zbigniewa Uniłowskiego. Zaludniają go Komedianci Wędrownej Budy Jarmarcznej. Wszystkie umieszczone na scenie obiekty są ruchome. Jeden z grających w spektaklu bliźniaków kładzie się do łóżka jako Ja – umierający, drugi natomiast obserwuje jego – czyli swoją – śmierć (Autor postaci scenicznej – umierającego). Chłopiec na dziecinnej drezynce (Ja – gdy miałem 6 lat) poprzedza defiladę generałów, otaczających siedzącego na szkielecie konia wodza (Wiadomo, kto). To zapamiętana przez dziecko reminiscencja pogrzebu marszałka Józefa Piłsudskiego. Pojawia się lekarz – Asklepios, badający puls zarówno bliźniakom jak i Kantorowi. W symultanicznych scenach aktorzy replikują te same czynności: Wisielec, śpiewając piosenkę o nieszczęśliwej miłości zawisa na stryczku, Sutener gra w karty, Pomywaczka uparcie zmywa naczynia w zlewie, Dziwka kokietuje mieszkańców a Świętoszka modli się. Nagle cała cyrkowa grupa komediantów zastyga w różnych pozach. Pojawiają się Oprawcy, którzy przywiązują ich do pręgierzy. Świętoszka klęczy z opuszczonymi dłońmi w pozie zasypiającej Maryi z głównego reliefu Ołtarza Mariackiego. W finale pojawia się sam Mistrz Wit Stwosz. Wznosi swoje ostatnie dzieło: barykadę, replikę obrazu Delacroix Wolność wiodąca lud na barykady. Z niej to, prowadzeni przez Anioła Śmierci, artyści oddają salwę w kierunku widowni. 

Umarła Klasa
Umarła Klasa
Niech sczezną artyści
Niech sczezną artyści
Niech sczezną artyści
Niech sczezną artyści
Niech sczezną artyści
Niech sczezną artyści
Niech sczezną artyści
Niech sczezną artyści
Niech sczezną artyści
Niech sczezną artyści
Powrót
return link